Pop psychologia to nie psychologia – cz. 3

I to kolejna odsłona cyklu „pop psychologia to nie psychologia”, w którym rozprawiam się z obiegowymi nieporozumieniami, co do terminów psychologicznych i sposób patrzenia na nie. I jak w poprzednich postach celowo nie podaję pop psychologicznych stwierdzenia, a jedynie odpowiedzi na nie.

  • Myślenie pozytywne, w takim samym stopniu jak myślenie negatywne, jest zniekształceniem poznawczym.
  • Rozwój to nie tylko wychodzenie poza strefę komfortu. Polega on zarówno na odkrywaniu nowego, jak i na pielęgnowaniu tego, co już znane.
  • Zdrowie psychiczne nie oznacza tego, że jesteśmy cały czas szczęśliwi. Zdrowie psychiczne to przeżywanie również smutku, bezsilności, lęku czy złości.
  • Nie wszystkie zaburzenia psychiczne wynikają z traumy. Na wiele z nich składają się czynniki genetyczne, neurobiologiczne, sytuacyjne czy mechanizmy uczenia się.

Link do pierwszej części cyklu TUTAJ. Link do drugiej części TUTAJ.

Image by NoName_13 from Pixabay

Fot. NoName_13 / Pixabay

Związki koluzyjne i zdrowa współzależność

Czym różnią się związki współzależne od zależnych? Dlaczego tak trudno wyjść z roli ratownika i co ma do tego chemia schematów? Czy wyrażenie złości może grozić utratą bliskości? I jak przestać wchodzić w relacje koluzyjne?

Już po raz trzeci gościłem u Kamy Wojtkiewicz w podcaście Sznurowadła myśli. Porozmawialiśmy o związkach koluzyjnych, w których dysfunkcyjny schemat jednego z partnerów jest komplementarny do schematu drugiego, co utrudnia budowanie bezpiecznej więzi. Rozmawialiśmy również o zdrowej współzależności, jak i zalewaniu miłością i nadmiernej zależności, która pozbawia nas poczucia Ja i autonomii. Zastanawiamy się nad tym, dlaczego dla wielu osób wyrażenie złości na partnera jest tak trudne i jakie inne zastępcze emocje wychodzą wtedy na wierzch. Jeżeli zdarza Wam się wchodzić w rolę ratownika czy ratowniczki lub osoby wymagającej ratunku, albo ciągle gonić za niedostępnymi emocjonalnie osobami, być może znajdziecie w tej rozmowie cenne tropy. Zapraszamy do posłuchania!

Nagrania można odsłuchać na stronie podcastu, Spotify, YouTube, Apple Podcasts oraz Google Podcasts.

Sznurowadła - koluzje

Kryzysy wieku średniego i inne męskie demony

Kryzys wieku średniego – wielu mężczyzn sobie z niego żartuje, naprawdę obawiając się go (i wieku i kryzysu) jako czasu koniecznego, w którym robi się to, czego nie robiło się wcześniej, po to, żeby ratować siebie, swoją tożsamość i resztki zdrowia psychicznego.

Po prawdzie, to ostatnie jest najważniejsze! Jakieś 80% samobójstwo to te dokonane przez mężczyzn – przeważnie w wieku 45-54 lata. Coraz częściej mężczyźni dbają o zdrowie fizyczne, a zdrowie psychiczne zostawiają na pastwę kryzysu wieku średniego, który „przecież i tak jest nieunikniony”.

Ale, czy na pewno? Czy jesteśmy do psychicznych tąpnięć predestynowani? Czy wszystkiemu jest winien kryzys wieku średniego? Czy i na jakie przypadłości naprawdę w męskim świecie warto uważać?

W podcaście Mikołaja Foksa mówiłem o kryzysach, męskości, dysocjacji i wartości relacji ze sobą oraz z innymi.

Kryzysy YT

Usłysz szept złości

Każdy z nas ma prawo doświadczać złości, różnimy się jednak tym, co z naszą złością robimy. Nie zawsze pozwalamy sobie ją wyrażać i okazywać – wewnętrznie czy zewnętrznie. Nie zawsze umiemy znaleźć sposób radzenia sobie z nią, który nie będzie raniący dla innych i dla nas samych. Złość jest bowiem bardzo intensywną i aktywizującą emocją. Jeśli nie umiemy jej transformować, może obniżać nasz dobrostan i utrudniać nam funkcjonowanie w relacjach.

Zapraszam do obejrzenia webinaru Usłysz szept złości – o naszych wewnętrznych zranieniach, przeprowadzonego dla Poradni Latarnia. Opowiadałem w nim o doświadczaniu złości, często nazywanej trudną emocją, której przyjrzenie się i transformacja może doprowadzić nas do odkrywczych i budujących wniosków dla nas samych oraz pomagać nam w wyrażaniu rzeczywistych potrzeb w relacjach, jak i rozumieniu potrzeb innych osób.

Usłysz szept złości

Languishing a depresja

Image by Michaela

Fot. Michaela / Pixabay

Languishing, czyli poczucie stagnacji i pustki, jest zjawiskiem definiowanym jako niepełne zdrowie psychiczne, charakteryzujące się niskim poziomem dobrostanu pomimo braku zaburzeń psychicznych. Osobom doświadczającym tego stanu brakuje motywacji, mają trudności z koncentracją, nie czują radości z tego, co robią, trudno im się zebrać, i częściej mają ogólnie złe samopoczucie. Zjawisko to szczególnie było obserwowane w okresie przedłużającej się pandemii i w czasie postpandemicznym i w tym znaczeniu może być rozumiane jako wyraz długotrwałych, emocjonalnych skutków pandemii.

W depresji również możemy zaobserwować spadek motywacji, złe samopoczucie i trudności z koncentracją, jednak – w odróżnieniu od zjawiska opisywanego jako languishing – jest ona zaburzeniem psychicznym, które, nieleczone, może doprowadzić do śmierci. Dodatkowo objawy depresji nie zawsze muszą być widoczne. Czasami bowiem zewnętrznie prezentowane są zachowania pozornie niezgodne ze stereotypowymi objawami depresji. Może to być poirytowanie, wybuchy złości czy próby nadmiernego kontrolowania otoczenia. W niektórych przypadkach ujawnia się poprzez dolegliwości somatyczne (bóle ciała, osłabienie, zaburzenia snu, utratę wagi ciała). Uczucie zmęczenia może być brane za objaw stresu i przepracowania, podczas gdy może być to właśnie objaw rozwijającej się depresji.

Jeśli doświadczamy części z wymienionych tutaj objawów, mamy powody przypuszczać, że nasze zdrowie psychiczne zaczyna szwankować. Ważne jest jednak, żeby nie diagnozować choroby samemu i nie wdrażać samoleczenia. Jeśli podejrzewamy, że możemy mieć depresję, uzasadnione będzie skontaktowanie się z lekarzem, psychiatrą lub psychologiem. Może bowiem okazać się, że przyczyna jest inna – podobne dolegliwości mogą bowiem występować w innych schorzeniach lub leżeć w tzw. normie zdrowotnej. Sam smutek czy spadek motywacji nie muszą od razu być symptomami depresji.

Więcej o zjawisku languishing oraz od odróżnieniu jego od depresji w audycji radiowej STREFA RODZICA w Polskim Radiu Dzieciom.

Kompleksy – jak sobie z nimi radzić?

Kompleksy są to negatywne przekonania co do naszej osoby. Obejmować one mogą różne uczucia (takie jak lęk czy złość), ale przede wszystkim wiążą się z pojawianiem się wstydu. To jest trudna dla nas emocja, więc staramy się jakoś z nią poradzić i robimy to za pomocą różnych mechanizmów obronnych, czyli takich strategii psychologicznych, które są próbą poradzenia sobie z tym, co przykre. Dodatkowo występowanie kompleksów utrudnia nam normalne funkcjonowanie, przyczyniając się do pogarszania naszej samooceny oraz obniżania pewności siebie. StockSnap 02

Można wyróżnić kilka kategorii kompleksów. I są nimi:

  • wygląd zewnętrzny (np. waga, wzrost)
  • rodzina pochodzenia (np. biedna rodzina lub rodzice nadużywający alkoholu)
  • cechy charakteru (np. introwertyzm)
  • brak określonych zdolności i umiejętności (np. brak znajomości języków obcych, obsługi komputera czy brak prawa jazdy)
  • praca i wykształcenie (np. nieskończenie szkoły, przerwanie studiów czy praca nisko płatna)
  • sytuacja finansowa (np. to, co posiadamy, gdzie mieszkamy, jak się ubieramy)
  • odmienności (np. kolor skóry, pochodzenie etniczne, wyznanie religijne czy orientacja seksualna)
  • ułomności (np. wada wymowy czy poruszanie się na wózku)

Więcej o kompleksach w wywiadzie z Igorem Rotbergiem w audycji radiowej Nocna Zmiana (od 1:11:40 do 1:27:20).

Nienawiść przynosi pieniądze, a pandemia podsyca płomień hejtu

Fot. Felix Lichtenfeld / Pixabay

Hejt to zjawisko które polega na używaniu przekazu, np. języka, symboli, gifów, memów, w celu rozpowszechniania i rozbudzenia nienawiści wobec konkretnej osoby lub całych grup, na przykład mniejszości. To działa, bo wypowiedzi kontrowersyjne są promowane, a treści łagodne i koncyliacyjne niekoniecznie. To, co jest angażujące, polaryzujące, emocjonalnie nacechowane, ma większe szanse, aby roznieść się w sieci, bo udostępniamy to chętniej niż to, co wymaga zastanowienia się.

W internecie czujemy się bezkarni i anonimowi, uważamy, że sieć jest wolna od norm i standardów, co sprawia, że mowa nienawiści jest bardziej widoczna.. Jesteśmy tutaj też dalej od swojego rozmówcy. Gdyby siedział naprzeciwko, byłoby trudniej powiedzieć to, co bylibyśmy w stanie napisać w internecie. Dodatkowo działa tutaj asynchroniczność. To znaczy, że możemy napisać bardzo ostry, nienawistny komentarz, a chwilę później się wylogować.

Więcej w wywiadzie z psychologiem i psychoterapeutą Igorem Rotbergiem.