Languishing a depresja

Image by Michaela

Fot. Michaela / Pixabay

Languishing, czyli poczucie stagnacji i pustki, jest zjawiskiem definiowanym jako niepełne zdrowie psychiczne, charakteryzujące się niskim poziomem dobrostanu pomimo braku zaburzeń psychicznych. Osobom doświadczającym tego stanu brakuje motywacji, mają trudności z koncentracją, nie czują radości z tego, co robią, trudno im się zebrać, i częściej mają ogólnie złe samopoczucie. Zjawisko to szczególnie było obserwowane w okresie przedłużającej się pandemii i w czasie postpandemicznym i w tym znaczeniu może być rozumiane jako wyraz długotrwałych, emocjonalnych skutków pandemii.

W depresji również możemy zaobserwować spadek motywacji, złe samopoczucie i trudności z koncentracją, jednak – w odróżnieniu od zjawiska opisywanego jako languishing – jest ona zaburzeniem psychicznym, które, nieleczone, może doprowadzić do śmierci. Dodatkowo objawy depresji nie zawsze muszą być widoczne. Czasami bowiem zewnętrznie prezentowane są zachowania pozornie niezgodne ze stereotypowymi objawami depresji. Może to być poirytowanie, wybuchy złości czy próby nadmiernego kontrolowania otoczenia. W niektórych przypadkach ujawnia się poprzez dolegliwości somatyczne (bóle ciała, osłabienie, zaburzenia snu, utratę wagi ciała). Uczucie zmęczenia może być brane za objaw stresu i przepracowania, podczas gdy może być to właśnie objaw rozwijającej się depresji.

Jeśli doświadczamy części z wymienionych tutaj objawów, mamy powody przypuszczać, że nasze zdrowie psychiczne zaczyna szwankować. Ważne jest jednak, żeby nie diagnozować choroby samemu i nie wdrażać samoleczenia. Jeśli podejrzewamy, że możemy mieć depresję, uzasadnione będzie skontaktowanie się z lekarzem, psychiatrą lub psychologiem. Może bowiem okazać się, że przyczyna jest inna – podobne dolegliwości mogą bowiem występować w innych schorzeniach lub leżeć w tzw. normie zdrowotnej. Sam smutek czy spadek motywacji nie muszą od razu być symptomami depresji.

Więcej o zjawisku languishing oraz od odróżnieniu jego od depresji w audycji radiowej STREFA RODZICA w Polskim Radiu Dzieciom.

Languishing – czym jest to zjawisko?

Image by Elias from Pixabay

„Languishing” – termin ukuty przez socjologa Coreya Keyesa – może być tłumaczony jako „wegetowanie”, „osłabienie”, „brak werwy” lub „marnienie”. Miał on określać pewien stan psychiczny, który nie jest depresją (u pozbawionych werwy ludzi nie dostrzega się symptomów tej choroby), nie jest również pełnią zdrowia psychicznego. Osobom doświadczającym tego stanu brakuje motywacji, mają trudności z koncentracją, nie czują radości z tego co robią, trudno im się zebrać, i częściej mają ogólnie złe samopoczucie.

Zjawisko to szczególnie było obserwowane w okresie przedłużającej się pandemii i w czasie postpandemicznym i w tym znaczeniu może być rozumiane jako wyraz długotrwałych, emocjonalnych skutków pandemii. Czy jednak termin ten nie jest kolejnym modnym słowem? O tym w AUDYCJI „Strefa prywatna” opowiada psycholog i psychoterapeuta Igor Rotberg.

Fot. Elias / Pixabay

Czym jest zjawisko doomscrollingu?

Doomscrolling to zjawisko poświęcania nadmiernej ilości czasu ekranowego na przyswajanie negatywnych wiadomości, które ma na nas negatywny wpływ. Angielscy badacze postanowili sprawdzić, jaki wpływ nasze samopoczucie ma doomscrolling. Okazało się, że zaledwie dwie minuty przeglądania w sieci negatywnych informacji mogą skutecznie pogorszyć nastrój. Choć samo zjawisko doomscrollingu nie jest nowe, to zdaniem naukowców nasiliło się w trakcie pandemii. Więcej o tym w audycji radiowej Pierwsze słyszę.

Uzależnienia od social media

Psychologia internetu jest nauką powstałą na styku osobowości człowieka oraz technologii. Dynamika zachodzących tam zmian jest szczególnie duża. Mózg człowieka jest bowiem efektem wielu setek tysięcy lat ewolucji – natomiast zmiany w funkcjonowaniu komputerów i internetu są kwestią kilkudziesięciu lat. Aby móc efektywnie funkcjonować w świecie, człowiek stara się zaadaptować do szybko zmieniającej się rzeczywistości. Sam wpływ rozwoju cywilizacji na zmiany w ludzkiej psychice jest dobrze znany – to, co się zmieniło, to przede wszystkim tempo przemian cywilizacyjnych, gdzie kolejne nowinki technologiczne i rozwiązania internetowe pojawiają się właściwie z dnia na dzień. Jednym z obszarów, którym często interesują się badacze zajmujący się psychologią internetu, są media społecznościowe. Badane są charakterystyczne dla tego obszaru zjawiska psychologiczne.

I to właśnie o tych zjawiskach oraz zagrożeniach i korzyściach, wynikających z używania mediów społecznościowych, możecie posłuchać w rozmowie z psychologiem i psychoterapeutą Igorem Rotbergiem. Rozmowa jest częścią projektu „Mam na myśli zdrowie”, tworzonego w ramach działalności Polskiego Towarzystwa Studentów Farmacji UJ CM. 

Nienawiść przynosi pieniądze, a pandemia podsyca płomień hejtu

Fot. Felix Lichtenfeld / Pixabay

Hejt to zjawisko które polega na używaniu przekazu, np. języka, symboli, gifów, memów, w celu rozpowszechniania i rozbudzenia nienawiści wobec konkretnej osoby lub całych grup, na przykład mniejszości. To działa, bo wypowiedzi kontrowersyjne są promowane, a treści łagodne i koncyliacyjne niekoniecznie. To, co jest angażujące, polaryzujące, emocjonalnie nacechowane, ma większe szanse, aby roznieść się w sieci, bo udostępniamy to chętniej niż to, co wymaga zastanowienia się.

W internecie czujemy się bezkarni i anonimowi, uważamy, że sieć jest wolna od norm i standardów, co sprawia, że mowa nienawiści jest bardziej widoczna.. Jesteśmy tutaj też dalej od swojego rozmówcy. Gdyby siedział naprzeciwko, byłoby trudniej powiedzieć to, co bylibyśmy w stanie napisać w internecie. Dodatkowo działa tutaj asynchroniczność. To znaczy, że możemy napisać bardzo ostry, nienawistny komentarz, a chwilę później się wylogować.

Więcej w wywiadzie z psychologiem i psychoterapeutą Igorem Rotbergiem.

Jak zmienia się praca i jakie są konsekwencje e-pracy?

Fot. StockSnap / Pixabay

Praca przez wieki była dobrem wymiernym, często definiującym życie. I pomimo wielu zmian cywilizacyjnych i społecznych nadal jest taką sfera życia, która strukturyzuje egzystencję. To taki kręgosłup, wokół którego budujemy nasz czas. Jednak pewne aspekty pracy uległy zmianie. Czym dziś jest praca? Jak się zmienia? Jak zmieniła ją pandemia? Czy e-praca wyprze pracę stacjonarną? Jakie zawody w przyszłości będą najpopularniejsze? Między innymi na te pytania w radiowej audycji „Gdzie jest Pan Cogito?” odpowiadali socjolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego prof. Piotr Broda-Wysocki, psycholog i psychoterapeuta Igor Rotberg oraz specjalista w zakresie nowoczesnych technologii Paweł Ellerik.

Planować czy żyć chwilą?

Fot. tigerlily713 / Pixabay

Planowanie daje nam poczucie bezpieczeństwa. Pomaga nam się rozwijać i odzyskiwać kontrolę w życiu. Może motywować, poprawiać samoocenę czy też oszczędzać czas i pieniądze. Ale ma też swoje wady. Bywa, że stresuje, rodzi frustrację, bo mieliśmy plan, zaczęliśmy już marzyć – o wspaniałym wyjeździe – a potem wszystko się zawaliło, bo trafiliśmy np. na kwarantannę. Pandemia uzmysłowiła nam, jak kruche bywają plany i jak niepewna jest przyszłość. Oczywiście niepewność co do przyszłych planów była zawsze, jednak nauczyliśmy się żyć w bańkach złudzeni, które pandemia rozbiła. Czy pojawi się bardziej adekwatne spojrzenie na planowanie? Na to pytanie jeszcze nie znamy dziś odpowiedzi…

Na pytanie, czy planować, czy żyć chwilę odpowiadają, psycholog i psychoterapeuta Igor Rotberg oraz psycholożka i socjolożka Joanna Heidtman. Całość przeczytacie TUTAJ.

Trudny czas to też szansa

Pandemia rozbija bańki, w których żyliśmy, weryfikuje złudne przekonania. Zweryfikowaliśmy też przekonanie, że PKB stale będzie rósł, że możemy bez końca inwestować, gromadzić pieniądze. Ale jeżeli ten kryzys przepracujemy, mamy szansę na wprowadzenie nowych postaw, bardziej adekwatnych przekonań. To jest proces, w który musimy włożyć w pewien wysiłek. Pandemia to pierwszy w naszym życiu kryzys globalny. A jeśli coś jest globalne i trudne, musimy się skonfrontować z kwestiami ostatecznymi, sensem życia, z prawdą o potrzebach, relacjach, wartościach. To dotknięcie może być początkiem pozytywnej transformacji.

Więcej o transformacji kryzysu znajdziecie w krótkiej rozmowie Agnieszki Litorowicz-Siegert z psychologiem i psychoterapeutą Igorem Rotbergiem.

Fot. Alexas_Fotos / Pixabay

Najgorsza jest ta niepewność

Image by Santiago Lacarta from Pixabay 05

Nasz umysł jest nastawiony na szukanie rozwiązań. Dzięki temu istnieje postęp cywilizacyjny – kiedy dostrzegamy problem, próbujemy się z nim zmierzyć. Radzimy sobie, czyli oswajamy trudność emocjonalnie, działamy praktycznie lub mentalnie, żeby ją usunąć. Natomiast niepewność jest problemem, którego pozbyć się do końca nie można. Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć swojej przyszłości, choć próbujemy. Można powiedzieć, że niepewność walczy z naturalną skłonnością naszego umysłu do znajdowania odpowiedzi. Odpowiedź na pytanie,  co będzie za pół roku, brzmi „Nie wiem”. I tak naprawdę jest to jedyna realna odpowiedź. Jednak dla naszego umysłu „nie wiadomo co będzie” przypomina pustą przestrzeń. Umysł trudzi się, żeby ją zapełnić informacjami, danymi, sposobami rozwiązania. W tę pustą przestrzeń łatwo wpasowują się lęki, niepokoje, bezradność, schemat działania, jakim jest zamartwianie się.

Więcej o radzeniu sobie z niepewnością przeczytacie w wywiadzie Magdaleny Jankowskiej z psychologiem i psychoterapeutą Igorem Rotbergiem. Cały wywiad znajdziecie TUTAJ.

Fot. Santiago Lacarta / Pixabay