Słowa wypowiadane i pisane mogą mieć olbrzymią moc. Przynoszą uśmiech na naszej twarzy, ale również sprawiają, że pojawią się w nas trudne uczucia. Są w stanie pomagać nam w życiu, ale też nas ranić. Nie jesteśmy w stanie przejść przez życie bez doświadczenia zranienia. To oczywiste, że często szukamy sposobów, by poradzić sobie w momentach, gdy słowa skierowane przez kogoś do nas sprawiają nam ból.
Ludzie, którzy nie dążą do bycia idealnymi za wszelką cenę, są bardziej zadowoleni z życia od tych, których cechuje perfekcjonizm. Ci pierwsi popełniają błędy w życiu, ale nie postrzegają tych porażek w kategoriach nieszczęścia czy bycia gorszymi. Dają sobie nie tylko prawo do niepowodzeń, ale również do gorszych dni i gorszego samopoczucia. Akceptują niepewność, jaką niesie samo życie.
Languishing, czyli poczucie stagnacji i pustki, jest zjawiskiem definiowanym jako niepełne zdrowie psychiczne, charakteryzujące się niskim poziomem dobrostanu pomimo braku zaburzeń psychicznych. Osobom doświadczającym tego stanu brakuje motywacji, mają trudności z koncentracją, nie czują radości z tego, co robią, trudno im się zebrać, i częściej mają ogólnie złe samopoczucie. Zjawisko to szczególnie było obserwowane w okresie przedłużającej się pandemii i w czasie postpandemicznym i w tym znaczeniu może być rozumiane jako wyraz długotrwałych, emocjonalnych skutków pandemii.
Psychologowie wiedzą już, że da się zmienić styl przywiązania, choć wymaga to czasu, wysiłku i cierpliwości. Badania pokazują, że związanie się osoby z pozabezpiecznym stylem przywiązania z osobą z bezpiecznym na ogół nie skutkuje tym, że ta pierwsza zmieni ten styl, lecz raczej, że związek się rozpadnie. Oczywiście, wszystko zależy jeszcze od stopnia nasilenia pozabezpiecznego stylu. Osoba z nie bardzo silnym stylem unikowym ma szanse na korektywne doświadczenie w takiej relacji – nadal jednak będzie wymagało to od niej świadomości i pracy nad zmianą wzorców przywiązaniowych. Może ona poprzez swoje obserwacje zauważać: aha, czyli ona mnie nie zostawi, jak powiem, że mam inne zdanie; aha, czyli on się na mnie nie obrazi, jeśli będę wolała spędzić czas, realizując moją pasję, a nie z nim. Tak to działa w dużym uproszczeniu.
Dar terapii”, autorstwa Irvina D. Yaloma, skupia się wokół pomocy psychoterapeutycznej. Poprzez historie swoich klientów, Yalom przeprowadza czytelnika przez cały proces pomocy psychologicznej, dzieląc się swoimi dylematami, przyznając do pomyłek oraz zgłębiając naturę człowieka. Jak pisze we wstępie autor, „Dar terapii” stanowi użyteczny zbiór różnorodnych interwencji, które pochodzą z jego 45 lat praktyki klinicznej. Zagadnienia zawarte w publikacji poruszają m. in. tematy relacji pomiędzy terapeutą a pacjentem, codziennej praktyki, zagrożeń i przywilejów związanych z zawodem terapeuty, a także śmierci, sensu życia i wolności. Książka ta nie tylko pozwala na lepsze przyjrzenie się innym ludziom, ale przede wszystkim na bardziej wnikliwe spojrzenie na samych siebie. Warta przeczytania zarówno dla osób pracujących na co dzień w zawodzie psychoterapeuty, jak również dla każdego, dla kogo bliskie jest pomaganie innym.