
„Jako dzieci większość pacjentów funkcjonowała w dezorientującym kontekście. Z jednej strony rodzice poświęcali dzieciom uwagę, chwalili je i podziwiali; wszystko to sprawiało, że pacjenci czuli się wtedy dobrze, wierzyli więc, że są kochani. Z drugiej strony brakowało im podstawowej troski: nie dotykano ich, nie całowano, nie przytulano. Nie odzwierciedlano ich emocji i nie słuchano ich: nie zostali nigdy tak naprawdę ani zauważeni, ani wysłuchani. Zyskiwali więc aprobatę, lecz nie otrzymywali prawdziwej miłości. Byli wykorzystywani w tym sensie, że rodzice zwracali uwagę na dzieci tylko wówczas, gdy ich osiągnięcia spełniły określone standardy” .
J. Young, J. Klosko, M. Weishaar „Terapia schematów”
Więcej na temat narcystycznego zaburzenia osobowości w rozmowie z psychologiem i psychoterapeutą Igorem Rotbergiem.