Psychologia Współczesna

Igor Rotberg

Menu

Przeskocz do treści
  • Strona główna
  • PUBLIKACJE
    • Książki i publikacje naukowe
    • Artykuły
    • Rozmowy o współczesności
    • Porcja wiedzy
  • PSYCHOTERAPIA
    • Kwalifikacje
    • Zakres usług
    • Cennik
    • Lokalizacja gabinetu
    • Psychoterapia online
  • DLA TERAPEUTÓW
    • Oferta dla terapeutów
    • Cennik
  • SZKOLENIA
  • WEBINARY, PODCASTY
  • WYKŁADY
  • MEDIA
    • Telewizja
    • Radio
    • Prasa
    • Internet
  • O autorze
  • Numer konta
  • Kontakt

Kwalifikacje

Podziel się:

  • Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
Lubię Wczytywanie…
Autystyczny meltdown nie jest wahaniem nastroju. To reakcja organizmu, która zachodzi, gdy układ nerwowy tej osoby osiąga maksymalną wydolność i po prostu nie jest w stanie przyjąć już nic więcej (o samym meltdownie możecie przeczytać w moim poście ze stycznia). Jeśli bliska Ci osoba w spektrum autyzmu doświadcza meltdownu, Twoim zadaniem nie jest tego naprawić. Możesz jednak nauczyć się, co robić, żeby nie pogarszać tego stanu. Edith Piaf śpiewała, że nie żałuje niczego, i choć jej głos wciąż porusza, to temu przekazowi towarzyszy pewien kulturowy ideał, według którego życie bez żalu ma być oznaką siły i dojrzałości. Tymczasem żal nie jest defektem, który trzeba usuwać, lecz emocją opowiadającą o naszych granicach, o tym, co dla nas ważne, oraz o momentach, w których spotkaliśmy się z własną niedoskonałością. Badania Neala Roese’a oraz Amy Summerville pokazują, że żal bywa także sygnałem, że po prostu nam zależało. Kiedy próbujemy żyć tak, aby niczego nie żałować, wchodzimy w narrację, która może przynieść więcej szkody niż pożytku, ponieważ zachęca do unieważniania istotnych dla nas aspektów życia. Związek partnerski nie jest nigdy stały, niezmienny, dany raz na zawsze. Warunkiem dobrego związku jest jego zdolność do zmiany. Dzieje się to chociażby dlatego, że ludzie lepiej się poznają, a ich poziom intymności wzrasta. Zmieniają się ich potrzeby, oczekiwania, zachowania. Rzadko się zdarza, żeby dwoje partnerów zmieniało się w tym samym tempie przez cały czas trwania związku. Relacja intymna wymaga od nas jakiejś pracy. Żeby miłość trwała i mogła się rozwijać, a co za tym idzie, przechodzić przez kolejne etapy relacji trzeba włożyć wysiłek. Jesteśmy przekonani, że ciągłe niepokoje o bliskich to dowód zaangażowania i głębokiej więzi. Jeżeli więc się nie martwimy, to znaczy, że nie kochamy naprawdę. Czy jednak kochać kogoś na pewno oznacza ciągle martwić się o niego? Okazuje się, że martwienie się to nie jest jedyny sposób okazywania miłości. Możemy wyrażać ją również przez zaufanie, empatię i głęboką akceptację.

Najnowsze wpisy

  • Kiedy bliska osoba doświadcza meltdownu
  • Żal mówi o tym, co jest dla nas ważne
  • Związek partnerski nie jest nigdy stały i niezmienny
  • Czy narcyzm da się wyleczyć?
  • Kochać – martwić się czy ufać?

Liczba odwiedzających

  • 443 576 odwiedzin
Blog na WordPress.com. Autor motywu: WordPress.com.
Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Subskrybuj Zapisan/y/a
    • Psychologia Współczesna
    • Dołącz do 52 pozostałych subskrybentów
    • Masz już konto na WordPress.com? Zaloguj się teraz.
    • Psychologia Współczesna
    • Subskrybuj Zapisan/y/a
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Kopiuj skrócony odnośnik
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz wpis w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
%d